Wiosna, wiosna. Ach to Ty. O przyrodzie budzącej się do życia w lasach

2017-03-31

Szukacie już wiosny? Jeżeli tak, to warto wybrać się na spacer do lasu. – Taka wycieczka da ukojnie dla skołatanych codziennymi problemami nerwów, chwilę wytchnienia, odpoczynku – zachęca Grzegorz Skurczak, inżynier nadzoru z Nadleśnictwa Katowice. Mówi też o potencjalnych zagrożeniach i właściwym zachowaniu podczas takiej wyprawy.

– Wiosna puka coraz głośniej również do lasu. Które jej oznaki są najbardziej charakterystyczne?

– Każdy rozpoznaje jej przyjście w troszeczkę inny sposób. Leśnik dostrzega przede wszystkim różne gatunki ptaków, które zaczynają swoje godowe śpiewy. Właśnie teraz, w cichy poranek i przedpołudnie, słychać w drzewach odgłosy śpiewających ptaków, łączących się w pary. To najbardziej namacalny dowód przyjścia wiosny. Niektórzy dostrzegają ją natomiast w aspekcie fenologicznym – rozwoju roślin, runa leśnego, na klombach, kwietnikach. Przed domami obserwujemy pierwsze pierwiosnki, krokusy, które zaczynają kwitnąć. A jak wygląda to w lesie, w szczególności w lasach liściastych, bukowych, gdzie zwarte korony drzew dają tyle cienia w trakcie sezonu wegetacyjnego, rośliny runa muszą się spieszyć, zakwitnąć aby wydać owoce, zanim w lesie zrobi się ciemno. Po zwierzętach nadchodzącą wiosnę widać wprawdzie najmniej, pewnie chodzą trochę głodne, bo żołędzie, które sypały z dębów jesienią, powoli się kończą. Teraz jelenie, sarny i dziki, szukają świeżego runa i zgryzają wszystkie zielone rośliny, które wyszły spod śniegu.

– Wzrasta też temperatura. Choć mikroklimat lasu chyba różni się od tego miejskiego?

– Osoby mieszkający w pobliżu lasów, głównie za sprawą temperatury, pomimo dłuższego dnia, mają nieco inne odczucia niż mieszkańcy centrów miast. W mieście słupki rtęci szybciej się podnoszą. Las jest natomiast akumulatorem chłodu. Tu temperatura podnosi się z pewnym opóźnieniem. Na krótki rękawek musimy jeszcze trochę poczekać, ale symptomy wiosny już widać, a przede wszystkim słychać.

– Wszystko wskazuje więc, że niedługo bardziej tłumnie zaczniemy odwiedzać lasy. A co za tym idzie, będziemy też narażeni na pewne zagrożenia.

– Dzielę je na dwie kategorie: pierwsze to zagrożenia dla nas, a drugie to zagrożenia dla lasu. W tej pierwszej grupie na pewno znajdą się kleszcze, które rozpoczną swoją wędrówkę po źdźbłach trawy, po pędach krzewów. Osoby, które wybierają się do lasu, powinny pamiętać, aby używać jakichś repelentów i spryskać swoje ubrania, które sprawią, że te owady nie będą wgryzać nam się w ciało i nie będą przenosić różnych niebezpiecznych chorób. Warto pamiętać też o naszych pupilach. Zabierając na spacer psa, należy go odpowiednio zabezpieczyć: zastosować środek na skórę, albo obrożę przeciwkleszczową.

– A w drugą stronę? Na co narażony jest las?

– Przede wszystkim na zaśmiecanie. Musimy pamiętać, żeby wszystkie opakowania po żywności, butelki po napojach, które wykorzystaliśmy podczas spaceru, zabierać ze sobą. Pamiętajmy, nie zostawiajmy ich w lesie.

– To wydaje się takie oczywiste...

– Ale nie jest zawsze stosowane. Przez nasze lasy przebiega 150 kilometrów tras rowerowych. Stąd też penetracja tych terenów jest bardzo częsta, szczególnie w dni wolne od pracy. Bardzo się cieszymy, że mieszkańcy mogą w tych lasach wypoczywać, ale cieszymy się jeszcze bardziej, jeżeli robią to kulturalnie i nie pozostawiają po sobie śmieci. Jednak odpady to nie jedyny poważny problem.

– To znaczy?

– Bardzo poważnym zagrożeniem, właśnie o tej porze roku, są pożary. Wczesną wiosną ściółka leśna zaczyna wysychać, nie ma jeszcze zielonych traw, jest to szczególnie niebezpieczny czas dla upraw leśnych. A najczęstszym sprawcą tych pożarów jest człowiek. Tzw. pożary z natury wybuchają bardzo rzadko. Uderzenia pioruna i wynikły z tego pożar to ewenement, najczęściej zawodzi jakiś sprzęt używany na co dzień, np. hamulec pociągu. Ale 99 procent to wina człowieka i jego nieodpowiedzialnego zachowania. Najczęściej nie są to celowe podpalenia, przede wszystkim przyczyną pożarów jest zaprószenie ognia – niedopałki papierosów. Niedopałek porzucony w wysuszoną ściółkę leśną powoduje tlący się ogień, a płomień wybucha po 10 – 20 minutach. Sprawca nawet może nie zdawać sobie sprawy, że spowodował ten pożar. Straty biologiczne są wówczas ogromne.

– Odwiedzający las na pewno zda sobie natomiast sprawę, jeżeli wejdzie w drogę dzikowi. Co wtedy robić?

– Dziki są w swoim naturalnym środowisku. I to my wchodząc do niego, powinniśmy się zachowywać w taki sposób, aby nie naruszać tej równowagi biologicznej. Nasze zachowanie powinno być dostosowane do środowiska. Wiadomo, że w okresie, w którym rodzą się młode dziki, należy zachować szczególną ostrożność. W lesie nie wolno – jest to zakazane prawem, ale też powinniśmy sobie wziąć to do serca ze względu na własne bezpieczeństwo – spuszczać psów ze smyczy. To one mogą „przyprowadzić" do nas na przykład lochę, która broni swoich młodych. Dzik traktuje psa jako zagrożenie dla swojego potomstwa i nie będzie w tym przypadku żadnej taryfy ulgowej.

– Widzę jeszcze jedno. Nadleśnictwo Katowice obejmuje ogromną przestrzeń ponad 14 tysięcy hektarów lasów. Jak poznawać ten teren, aby się w nim nie zgubić?

– W czasie wędrówek po lesie trzeba troszeczkę przemodelować swój sposób myślenia i nie rozpoczynać wycieczek od bardzo długich, tylko zacząć od poznawania najbliższych kompleksów leśnych. Potem dopiero rozszerzać nasze spacery o nowe fragmenty i poznawać oraz zapamiętywać topografię terenu. To powinno dać nam komfort psychiczny, natomiast jadąc na rowerze, można skorzystać z oznakowanej sieci szlaków rowerowych i dostępnych w urzędach miast i internecie map.

– Las jest dobry o każdej porze roku. Ale dlaczego warto odwiedzać go akurat wiosną?

– Zapewnienie właściwej ilości ruchu dla organizmu jest ważne dla każdego. Pomimo, że w okresie wczesnej wiosny las jeszcze nie jest ulistniony i ten filtr powietrza, jaki funkcjonuje latem, nie działa na pełnych obrotach, to na pewno taka wycieczka rozrusza nasz organizm po zimowym zastoju.

– Wiosna to również świetna okazja do odwiedzania waszej ścieżki dydaktycznej. Co to za miejsce?

– W jednym miejscu mamy zgromadzonych wiele gatunków drzew i krzewów oraz ogród zmysłów, który właśnie budzi się do życia. Trochę tajemnicza nazwa, ale zachęcająca do sprawdzenia co się pod nią kryje. Dzięki takiej wycieczce, można wiele rzeczy nie tylko zobaczyć, ale również zrozumieć jak przebiegają różne naturalne procesy w przyrodzie. Zapraszamy zarówno grupy zorganizowane, jak i osoby indywidualne.

wfo

Czytaj również

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...