O czym pisko ptok spod familoka? Fundacja Park Śląski zrealizuje ptasi projekt edukacyjny dla mieszkańców Śląska

2017-04-06

Ptaki to jedyne zwierzęta, które można łatwo obserwować w samym centrum miejskiego zgiełku. W kwietniu Fundacja Park Śląski rozpocznie ptasi projekt edukacyjny dla mieszkańców śląskich miast „O czym pisko i tyrliko ptok spod familoka?". W czasie jego realizacji, mieszkańcy nauczą się m.in. rozpoznawać konkretne gatunki. Powstanie też specjalna baza ptasich dźwięków.

fot. Barbara Balcar - Żbikowska

Po ścieżce ornitologicznej, konkursie na karmniki i budki lęgowe, warsztatach Akademii Bioróżnorodności i książce „Ptaki Parku Śląskiego", to kolejny realizowany przez fundację projekt, dotyczący ptaków. Dzięki niemu, uczestnicy nauczą się rozpoznawania ich głosów w centrach miast, a także przejdą szkolenie dotyczące właściwego ich dokarmiania, konstrukcji skrzynek lęgowych, postępowania w razie wypadków z ich udziałem.

Dobry przykład z Tuwima

– Tak jak Marek Szołtysek na śląską gwarę przetłumaczył wiersz „Ptasie radio" Juliana Tuwima, tak i my nauczymy Ślązaków słuchania ptaków – zapowiada Anna Poraj, prezes Fundacji Park Śląski. – Brak kontaktu z przyrodą powoduje stres, depresję, choroby fizyczne i psychiczne. Istnieje pilna potrzeba pokazania mieszczuchom przyjemności, jaką można czerpać dzięki kontaktowi z naturą. A kolorowe oraz śpiewające ptaki są najwdzięczniejszymi zwierzętami do tej nauki – uważa.

Projekt został dofinansowany przez Fundację PZU. Będzie realizowany od kwietnia do końca listopada. O zapisach na konkretne zajęcia Fundacja Park Śląski poinformuje na swojej stronie internetowej. Warsztaty poprowadzi dr Emilia Grzędzicka i są one kierowane zarówno do dzieci, jak i dorosłych.

Ptasie głosy dla wszystkich

Projekt zakłada organizację warsztatów z rozpoznawania głosów ptaków dla wszystkich odwiedzających Park Śląski przy okazji odbywających się na jego terenie imprez. W wakacje parkowa fundacja zaprosi natomiast na wakacyjne warsztaty dla najmłodszych na temat ochrony ptaków w mieście. Będzie to oferta dla kolonii i półkolonii oraz przedszkoli. W trakcie zajęć, prowadzący pokażą w terenie kilka prawidłowo zamontowanych skrzynek lęgowych. – Dzieci dowiedzą się na jakiej wysokości powinna wisieć skrzynka, gdzie ją powiesić żeby była zamaskowana i niedostępna dla miejskich kotów, jak również, kiedy i jak ją otworzyć i wyczyścić ze starego gniazda po ukończonym sezonie lęgowym – tłumaczy Poraj. – Nauczą się też jak prawidłowo dokarmiać ptaki zimą oraz jak skonstruować karmnik – dodaje.

Majsterkujący dziadek, opowiadająca babcia

Kolejną grupą, do której chcą trafić prowadzący są osoby nieco starsze. Właśnie dla nich zaplanowany warsztaty podczas kongresu „Obywatel Senior". – Ponieważ w projekcie chcemy promować rozwój i integrację rodzin, dostrzegamy istotną rolę autorytetu dziadka i babci – zaznacza pani prezes. – Majsterkujący dziadek może doskonale pokazać wnukom jak wykonać skrzynkę lęgową dla ptaków, a babcia może opowiedzieć, jak dokarmiać ptaki i pokazać młodemu pokoleniu jak prawidłowo to robić.

Ptasie koncerty na Facebooku

W ramach projektu w Parku Śląskim powstanie bank nagrań głosów ptaków najczęściej śpiewających w warunkach miejskich. Znajdą się w nim m.in. śpiewy zięby, bogatki, kosa, śpiewaka, wilgi, rudzika, szpaka, pierwiosnka, kopciuszka, pleszki, cierniówki i kapturka. Głosy będą zamieszczone dla wszystkich chętnych na stronie Fundacji Park Śląski. Informacje na ich temat znajdą się na fundacyjnym profilu na Facebooku. – Będą to posty o dialektach ptaków z różnych części Polski i świata, skojarzenia innych dobrze znanych dźwięków z głosami ptaków ułatwiające ich naukę, czy krótkie nagrania ciekawszych głosów w lekkich plikach mp3 – wylicza Anna Poraj i tłumaczy, że fundacja zamierza zamieszczać koncerty ptaków na portalu i ogłaszać konkursy na oznaczanie poszczególnych gatunków słyszanych w plikach. – Dzięki zdobywaniu doświadczenia w nagrywaniu głosów ptaków, będziemy dzielić się wiedzą o tym, jak wykonywać to od strony technicznej w taki sposób, żeby ptaków nie płoszyć – kończy pani prezes.

O ornitologicznym projekcie jego prowadząca:


Uczestnicy dowiedzą się jak nie szkodzić skrzydlatym przyjaciołom

Rozmowa z dr Emilią Grzędzicką, ornitologiem, prowadzącym zajęcia w ramach projektu „O czym pisko i tyrliko ptok spod familoka?".

– Hodowla ptaków, szczególnie gołębi, to jeden z elementów śląskiej tradycji. Jaki, na podstawie pani wiedzy i doświadczeń, jest obecnie poziom wiedzy Ślązaków na temat tych zwierząt?

– Bardzo różny. Zresztą tak jak w całej Polsce. W Parku Śląskim widuję ludzi, którzy przychodzą fotografować i dokarmiać ptaki. Podczas warsztatów na imprezach plenerowych zdarzają się osoby, które są dobrze zorientowane w gatunkach występujących w okolicy. Na przykład wiedzą, gdzie można obserwować zimorodki. Z drugiej strony na zajęciach z dziećmi pojawiają się dorośli opiekunowie, którzy opowiadają, jak bardzo przeszkadzają im chociażby gawrony w koloniach, czy gołębie. Słyszałam o tradycjach związanych z hodowlą tych ostatnich, ale nie dostrzegłam, żeby wiedza o gołębiach miała przełożenie na wiedzę o dzikich ptakach.

– Ta zdecydowanie może się poprawić, dzięki realizowanemu przez Fundację Park Śląski projektowi. Czego, oczywiście w skrócie, nauczy się uczestnik zajęć realizowanych w jego trakcie?

– Każdy uczestnik zajęć dowie się przede wszystkim, jak ptakom nie szkodzić. Na przykład, jeżeli chcemy dokarmiać, to nie bułką tartą. Poziom tej świadomości jest niestety niski – kiedyś w jednym karmniku w parku ktoś zostawił stary placek owocowy. Jeżeli wieszamy skrzynkę lęgową, to bez patyka pod wlotem, bo to ułatwia dostęp do piskląt kotom, kunom i łasicom. Jeżeli konstruujemy karmnik, to z zadaszeniem i listewkami dookoła dna, żeby pokarm nie nasiąkał wodą i nie wysypywał się. W ramach projektu będziemy chcieli także nauczyć rozróżniania głosów ptaków. Zwykle ludziom się wydaje, że oznaczanie ptaków po głosie jest trudne, ale to mylne przekonanie. Będziemy nagrywać głosy ptaków w Parku Śląskim i liczę na to, że po paru tygodniach odwiedzin naszej strony na Facebooku, każdy odróżni bogatkę od zięby, rudzika od pleszki, czy kosa od śpiewaka.

– Jak tę wiedzę będzie można potem wykorzystać w życiu codziennym?

– Słuchanie ptaków to najprostsza psychoterapia. Ludzie w miastach stracili kontakt z przyrodą, gubią się w swoich codziennych problemach i nie mają czasu na odpoczynek. To skutkuje nerwicami, depresjami, załamaniem nerwowym. Wbrew pozorom, nie chcielibyśmy zasypywać uczestników projektu zbyt dużą ilością wiedzy, ale raczej wstępnie dać do ręki narzędzia – takie małe zapałki i draskę, żeby potem każdy sam mógł wzniecić ogień jak zechce. Chcemy pokazać, że śpiew ptaków jest prosty i dostępny. Można przecież o piątej rano w mieście otworzyć okno i przed pracą posłuchać śpiewu kosa. Jeżeli chociaż kilka osób po zakończeniu projektu będzie miało chęć, żeby czasem pójść do parku i nagrać koncert ptaków na telefon, to cel zostanie osiągnięty. Żeby wiedza smakowała, trzeba ją samemu połknąć z apetytem.

wfo

Czytaj również

Unsere Website verwendet Cookies, m.in. zu statistischen Zwecken. Wenn Sie nicht möchten, dass sie auf Ihrer Festplatte gespeichert werden, ändern Sie die Einstellungen Ihres Browsers. Mehr zum Thema...