Najważniejsze zrozumienie potrzeb, czyli jak zwiedzać efektywnie z osobami niewidomymi i słabowidzącymi

2017-01-02

O trudnościach osób niewidomych i słabowidzących w dostępie do obiektów użyteczności publicznej, a szczególnie instytucji kultury, rozmawiamy z doktor Anetą Pukacz, tyflologiem ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej w Dąbrowie Górniczej.

– Jaką rolę w rehabilitacji, ale i codziennym funkcjonowaniu osób niewidomych i słabowidzących mogą pełnić instytucje kultury i obiekty użyteczności publicznej?

– Pracuję w zawodzie dosyć długo i widzę, że z roku na rok przybywa osób słabowidzących. Skończyły się czasy, kiedy to osoby niepełnosprawne zamykały się w domu, izolowały od społeczeństwa. Obecnie słabowidzący i niewidomi chętnie uczestniczą w życiu kulturalnym, jeśli przekaz, treści wizualne, dostosowane są do możliwości ich odbioru. Im więcej nowoczesnych rozwiązań w instytucjach kulturalnych, większa świadomość społeczeństwa na temat możliwości, ograniczeń i potrzeb osób z dysfunkcją wzroku, tym większe szanse na to, że te osoby nie pozostaną w swoich domach, będą aktywnie uczestniczyły w życiu kulturalnym. A uczestnictwo w życiu publicznym jest dla nich niesamowicie ważne, stają się w ten sposób częścią społeczeństwa.

– W realizowanym przez was projekcie, który został sfinansowany przez Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego, dostosowywaliście materiały z podstawy programowej języka polskiego do potrzeb osób słabowidzących i niepełnosprawnych. Wśród obiektów znalazł się chorzowski skansen.
– Po naszych wizytach studyjnych w parku, zebraniu materiałów, zaczęły się etapy dostosowań. Pierwszym z nich były warsztaty dla uczniów SOSW dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej w Dąbrowie Górniczej, na których tworzono z różnych materiałów makietę zagrody, pozyskiwaliśmy od nich wiedzę na temat trudności w poznaniu, percepcji, orientacji przestrzennej, proporcji, układu, faktury. Następny etap to opracowanie i wydruk tyflografik, wypukłych rysunków, przedstawiające przedmioty codziennego użytku w XIX, XX wieku, obiekty, elementy dekoracyjne, np. ul, cep, wiatrak, radło... i stworzenie makiety jednej reprezentacyjnej zagrody. Ostatnim elementem była audiodeskrypcja, czyli słowny opis zagrody.

– Te elementy przyciągną do skansenu?
– Na pewno mogą ułatwić jego zwiedzanie. Osoby niewidome i słabowidzące mają ogromny zasób wiedzy encyklopedycznej. Doskonale znają definicje, gorzej z samym poznaniem. Wiedzą na przykład doskonale, że cep to urządzenie do młócenia zboża, ale nie są w stanie powiedzieć, jak on wygląda. Nadmiar informacji słownych, bez ich wizualizacji, jest męczący, nieprzyswajany i nieutrwalany. Chcemy, aby zajęcia dla słabowidzących i niewidomych były poprzedzone pewnymi doznaniami dostarczanymi drogą dotykową i słuchową, aby czas zwiedzania był dostosowany do ich potrzeb i możliwości – lepiej mniej, ale dokładniej. Niech dotkną, zatrzymają się, zapamiętają jakiś szczegół, element znaczący. Zajęcia dla przewodników wycieczek mają na celu zwrócenie na te elementy szczególnej uwagi, nie są to szkolenia w sali audiowizualnej. Podczas szkoleń chcemy, aby przewodnicy wczuli się w rolę osoby słabowidzącej i niewidomej, aby zwiedzający jak najwięcej doświadczyli, poznali, przeżyli, zapamiętali i utrwalili.

– Jak pani ocenia obecny pozom dostosowania tych obiektów do potrzeb osób niewidomych i słabowidzących?
– Niestety, zdarza się, że nawet w tych najbardziej zabytkowych i cennych z turystycznego punktu widzenia miejscach w Polsce, nie wszyscy potrafią zrozumieć, że taka grupa ma tak specyficzne potrzeby poznawcze. Tu nie chodzi nawet o duże inwestycje, a o świadomość osób odpowiedzialnych za te działania.

– Jakie są największe utrudnienia dla tych osób?
– Jeśli instytucja ma dostosowania do osób słabowidzących i niewidomych, zwiedzanie nie jest problemem, ale trudnością jest dotarcie do instytucji np. z przystanków komunikacji miejskiej. W trakcie rozmów z zainteresowanymi, pytałam o ewentualne rozwiązania. Zaproponowali możliwość zatelefonowania do takiej instytucji i wyjścia po nich jej pracownika na najbliższy przystanek tramwajowy lub autobusowy. Druga sprawa, to świadomość pracowników i przewodników. Chodzi o dostosowanie zwiedzania do ich potrzeb, możliwości. Przekazanie nie tylko informacji słownej, ale umożliwienie poznania dotykiem wszystkiego, co mogą w danym miejscu dotknąć, użyć, wejść w rolę, nawet jeśli miałoby to być kosztem zwiedzenia innych miejsc. Świetnym przykładem jest Muzeum Śląskie, w którym zaplanowana wycieczka stała się początkiem cyklu wyjazdów do muzeum. To dzieci miały niedosyt, opowiadały swoim kolegom, ze to Muzeum Śląskie po prostu jest fajne.

– Które instytucje na Śląsku zasługują na wyróżnienie, jako szczególnie przyjazne dla niewidomych i słabowidzących?
– Na pewno wspomnienie Muzeum Śląskie oraz skansen. Poza Śląskiem serdecznie polecam Biskupin oraz, dla starszej młodzieży, Muzeum Powstania Warszawskiego.

Czytaj również

Unsere Website verwendet Cookies, m.in. zu statistischen Zwecken. Wenn Sie nicht möchten, dass sie auf Ihrer Festplatte gespeichert werden, ändern Sie die Einstellungen Ihres Browsers. Mehr zum Thema...