Frele i Pokahontaz kręcili swoje najnowsze teledyski w Parku Śląskim. Bo po prostu lubią zieleń

2017-07-11

To był teledyskowy czerwiec na parkowych alejach. Najpierw raperzy z Pokahontaz kręcili klip do swojego najnowszego utworu „Kalendarze”, a potem rzutkie Frele zaprosiły Mariusza Kałamagę do stworzenia kolejnego śląskiego coveru.

Do tej pory Park Śląski świetnie spisywał się jako lokacja filmowa. Sceny do swoich filmów na jego terenie kręcili m.in. Tomasz Blachnicki i Maciej Pieprzyca. Można go też było zobaczyć w teledyskach Mirka Szołtyska oraz Agaty Dziarmagowskiej.

– Bardzo cieszy nas taka popularność, bo dla nas to również promocja – podkreśla Łukasz Buszman, rzecznik prasowy Parku Śląskiego. – Nasze plenery są atrakcyjne dla filmowców i muzyków, bo w krótkim czasie z mocno zurbanizowanych przestrzeni można się przenieść w intersujące okoliczności przyrody i kręcić sceny o zupełnie innym charakterze niż te w mieście.

Inna strona Śląska
Grupa Pokahontaz powstała na kanwie kultowej Paktofoniki. W jej skład wchodzą Rahim, Fokus oraz DJ West. Zespół ma na koncie trzy płyty, z czego dwie z nich („Rekontakt” i „Reversal”) pokryły się złotem. „Kalendarze” to druga (po „Nowym rozdziale”) zapowiedź kolejnego albumu artystów. Teledysk do tego utworu został nakręcony specjalistyczną techniką hyperlapse. Charakterystyczną cechą wideo jest ciągle poruszająca się kamera, której zadaniem było rejestrowanie prędkości miasta.

DSC 2165

Skupienie kamery na wybranych osobach w wideo nie jest przypadkowe – zajmują się one przeróżnymi aktywnościami – od biegania i ulicznego tańca, po uprawianie krav magi oraz jogi. Większość scen została zrealizowana na terenie Katowic, ale część z nich kręcono również w Parku Śląskim, m.in. na Końskiej Łące i w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym.

– Chcieliśmy pokazać inny, nieprzemysłowy Śląsk. Zależało nam na pozytywnym odbiorze stolicy województwa i jej okolic. I park sprawdził się tutaj świetnie – nie ukrywa Anna Grabowska z wytwórni muzycznej MaxFloRec, która zajmuje się realizacją i promocją teledysku. Jak przyznaje, w „Kalendarzach” Katowice zaistniały, jako niezwykle zielone miasto, co również ma wpływać na zmianę ich postrzegania. – Mamy nadzieję, że dzięki takim przedsięwzięciom, ludzie częściej będą dostrzegać i doceniać tę przyrodniczą stronę Śląska.

Możliwość wyciszenia
Frele zaistniały na początku tego roku, gdy ukazał się „Achim”. To śląski cover przeboju „Hello” Adele. Przeróbka zrobiła furorę i w serwisie youtube ma już ponad milion odsłon. Potem był m.in. „Maras”, cover znanej i kontrowersyjnej piosenkarki Miley Cyrus – „Wrecking Ball”.

Frele, czyli Magdalena Janoszka z Tarnowskich Gór, Marta Skiba z Krakowa, Marcelina Bednarska z Wrocławia, to dwie studentki i jedna absolwentka. Wszystkie pochodzą z Górnego Śląska. Sympatyczne dziewczyny wcześniej grały jako „So What?”, ale dopiero tworzenie śląskich coverów przyniosło im szerszą popularność.
Tym razem Frele zajęły się przebojem „Fly away” Lennego Kravitza. Do współpracy zaprosiły znanego prezentera telewizyjnego i artystę kabaretowego, Mariusza Kałamagę. Pełen humoru i dowcipu teledysk kręcono przy Dużym Kręgu Tanecznym.

– Lubimy to miejsce. Park pozwala się wyciszyć i w odróżnieniu od miejskiego zgiełku, skupić na pracy – uśmiechają się dziewczyny. – Wszystkie bardzo lubimy zieleń. Mamy nadzieję, że w tych okolicznościach kolejny nasz utwór spotka się z dużym entuzjazmem.

Czytaj również

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...