Prezes Moczkowska: Park musi zachować status najważniejszej przestrzeni zielonej metropoli

2017-04-07

Z Anetą Moczkowską, nowym Prezesem Parku Śląskiego, rozmawiamy o przyszłości tego miejsca i planach na najbliższe miesiące pracy.

– Słysząc Park Śląski, myśli pani…
– Ogród metropolii, czyli zielone serce regionu. Przestrzeń ważna dla każdego mieszkańca naszego województwa. Park to całość, jak organizm, którego krwiobieg tworzą wypełnione gośćmi aleje, ale który nie może w pełni funkcjonować bez nowoczesnych i odpowiadających współczesnym wymogom atrakcji.

– Przestrzeń parkowa rzeczywiście imponuje. Udało się już pani ją poznać?
– Znam Park Śląski od wielu lat. W dzieciństwie odwiedzałam go z rodzicami i nie zapomnę nigdy chociażby pałacu strachów czy ześlizgu do wody w wesołym miasteczku. Dzisiaj przyjeżdżam tutaj z dziećmi i właśnie ta pokoleniowa ciągłość pokazuje, jak ważne jest to miejsce dla mieszkańców całego regionu. Wielu z nich ma przecież zielone tereny także w swoich miastach. Tak – znam Park i myślę, że się go nauczyłam. Chodzi mi o to, że to nie tylko duży teren, ale też obszar, w którym łączy się szereg funkcji, instytucji, a przez to oczekiwań społecznych. Wiele miejsca poświęciłam Parkowi Śląskiemu w trakcie prac nad programem rozwoju województwa „Kierunek Śląskie 3.0”, w którym znalazł się on wśród najważniejszych wyzwań.

– Czym dla pani jest wspomniana „całość” Parku Śląskiego?
– Wzajemnym oddziaływaniem na siebie wszystkich parkowych przestrzeni. Przez taki pryzmat będę patrzeć na projekty, które miałyby zostać tutaj zrealizowane. Zamierzam o tym rozmawiać z ekspertami, słuchać ich rad po to, by proponowane rozwiązania zachowywały w pełni dziedzictwo, jakim jest parkowa unikatowość i bioróżnorodność. Dopiero gdy nałożymy na siebie pomysły dotyczące wszystkich funkcji przestrzeni, zyskamy pełny jej obraz i będziemy mogli ocenić, czy proponowana w jednej części Parku koncepcja, uzupełnia pozostałe.

– A tak roboczo – od czego rozpoczęła pani pracę?
– Jestem pragmatyczna i staram się do pracy podchodzić kompleksowo: od położenia na stół wszystkich dokumentów. To dla mnie warunek sensownej rozmowy o tej przestrzeni. Nie powinniśmy tracić z oczu wspomnianej perspektywy całościowej, skupiając się wyłącznie na poszczególnych – choć, oczywiście ważnych – wyzwaniach. Rzecz jasna, musimy zabiegać o środki finansowe, np. na modernizację „Kapelusza”, remont alejek czy odtworzenie ogrodów tematycznych. Powtarzam: jedyną drogą jest współpraca z ekspertami oraz jak najszersza konsultacja pomysłów z przedstawicielami środowisk społecznych.

– Rzeczywiście pytania o poprawę jakości parkowej infrastruktury pojawiają się najczęściej.
– Na szczęście udało się już rozpocząć proces przywracania Parkowi blasku. Zostały odbudowane pierwsze linie kolei linowej i wąskotorowej, udało się pozyskać partnera biznesowego do modernizacji Śląskiego Wesołego Miasteczka, czekamy również na zakończenie ostatnich prac budowlanych przed ponownym otwarciem Stadionu Śląskiego. Listę najważniejszych i najpilniejszych zadań modernizacyjnych jakie nas czekają, zawarliśmy w „Planie wsparcia i zarządzania rozwojem Parku Śląskiego” przygotowanym wspólnie z Marszałkiem Województwa Śląskiego, Wojciechem Saługą. To rzetelna diagnoza, opisująca stan Parku na dzień dzisiejszy, a jednocześnie ważny element przyszłościowego myślenia o nim. Co ważne, nie jest to dokument skończony. Ma służyć również temu, aby o tej przestrzeni rozmawiać z wieloma środowiskami, organizacjami i użytkownikami.

– Jeśli mielibyśmy wyciągnąć esencję z tego programu, to co byłoby najważniejsze?
– Oparliśmy go na czterech głównych zasadach. Podejściu społecznym, odwołującym się do wspomnianych dyskusji i konsultacji; podejściu strategicznym, traktującym Park jako całość; podejściu samorządowym, zachęcającym do współpracy miasta wokół Parku oraz skoncentrowanym na innowacyjnych projektach, podejściu smart. W warstwie wizualnej, dokument wskazuje cztery główne strefy, co zresztą nawiązuje do samej jego idei, która powstała w 1950 roku. Tak ogromny teren powinien mieć określone funkcje – odrębne, ale komplementarne ze sobą. W latach 50. XX w. dokładnie w ten sam sposób – dzisiaj można powiedzieć innowacyjnie – o Parku myślano i my do tych idei nawiązujemy. Określiliśmy cztery główne funkcjonalności Parku, oznaczając je w terenie. To strefa Parku Rodzinnego, czyli przestrzeń najbardziej komercyjna, obejmująca zmieniające się Śląskie Wesołe Miasteczko oraz Śląski Ogród Zoologiczny. Strefa Ekoparku – zielonego centrum, ostoi parku jako miejsca spotkań i obcowania z naturą z silną koncentracją działań ekologicznych. Tutaj zamierzamy stworzyć centrum bioróżnorodności budowane w oparciu o działania Fundacji Park Śląski. Kolejne strefy, to koncentrujący się na, i wokół Stadionu Śląskiego, Park Aktywny i Smart Park, czyli naukowy i innowacyjny ośrodek ze zmodernizowanym Planetarium Śląskim jako miejscem centralnym. W tej części mają się ogniskować aktywności związane z nowymi technologiami i poszerzaniem kompetencji.

– Realizacja planów rozwojowych nie będzie możliwa bez pieniędzy.
– To oczywiste. Dlatego aktualnie procedujemy możliwość pozyskania finansowania na realizację programu rozwoju Parku Śląskiego z Europejskiego Banku Inwestycyjnego i to najważniejsza rzecz, jaką się obecnie zajmujemy. Mam nadzieję, że ten proces zakończy się sukcesem i proszę o trzymanie za to kciuków.

– Przy wszystkich wyzwaniach infrastrukturalnych, w odczuciu wielu organizacji społecznych, ale i gości Parku, to zieleń będzie zawsze priorytetem, o który trzeba zadbać.
– Ponad 60 proc. gości Parku właśnie ten jego element wskazuje jako najważniejszy i dla mnie troska o zieleń to również kluczowe zadanie. Ale jeśli chodzi o kształtowanie estetyki roślinnej, wiem, że muszę sięgać po opinie profesjonalistów, którzy z pewnością znają się na tym lepiej. Po to przecież powołana została w ubiegłym roku Rada ds. Różnorodności Biologicznej Parku Śląskiego, w skład której weszli najlepsi specjaliści nauk biologicznych naszego regionu. Musimy korzystać z wiedzy eksperckiej zarówno przy jej bieżącym utrzymaniu, jak i planach odtworzeniowych poszczególnych obszarów, np. Ogrodu Japońskiego. I to się dzieje.

– Podsumowując. Największe wyzwania, które – pani zdaniem – stoją aktualnie przed Parkiem, to…?
– Park Śląski powinien być dla nas wszystkich, a szczególnie dla tych, którzy sprawują nad nim opiekę bezpośrednio, bazą, na której będziemy budować przyszłość w harmonii ze zmieniającym się otoczeniem. Warto podjąć działania zmierzające do tego, by zachował swój status najważniejszej przestrzeni zielonej metropolii, ale jednocześnie nie stracił unikatowego, ekologicznego charakteru. Wymaga to oczywiście nakładu prac i działań inwestycyjnych. Musimy zrewitalizować Park i sprawić, żeby błyszczał na nowo, żeby ludzie znów chcieli spędzać tu czas. Nie chcemy go zmieniać na siłę, ale zależy nam na tym, aby nadać mu nowe funkcje, opierając się na podstawie pozostawionej przez poprzednie pokolenia. Liczę na to, że po prostu wróci moda na Park Śląski.

Aneta Moczkowska
Absolwentka politologii na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach oraz Podyplomowego Studium Administracji i Zarządzania (UŚ) i Podyplomowych Studiów Public Relations (Akademia Ekonomiczna w Krakowie). Od stycznia 2015 roku pełniła funkcję Sekretarza Województwa Śląskiego. Wcześniej, od marca 2013 do stycznia 2015 r., była Sekretarzem Miasta Tychy. Ma doświadczenie na stanowisku doradcy Prezydenta Tychów ds. komunikacji społecznej, a także pracy w wydziałach: Informacji, Promocji i Współpracy z Zagranicą, Funduszy Europejskich oraz Rozwoju Miasta. Jako Sekretarz Województwa Śląskiego była zaangażowana w wiele projektów, także tych związanych z WPKiW. Brała udział w pozyskiwaniu inwestora dla Wesołego Miasteczka. Pracowała w Konwencie do spraw Parku Śląskiego, w którego skład weszli m.in. prof. Jerzy Buzek, Jerzy Dudek, Tomasz Konior i Artur Rojek.

Czytaj również

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...